Zabawmy się w milionerów, na cudzy koszt bo szkoda własnej gotówki, gdzie mogła być Adrienne, jeśli w ogóle tutaj była? Cóż, nie mogła spożywać ludzkiego jedzonka, więc na pewno nie w kuchni, przy lodóweczce ani tym bardziej w jadalni. Jako że Irina dopiero co wróciła, to być może była już w garażyku, a tam Niemki również nie było. To może spała? Heh... to byłoby do blondyneczki całkiem podobne, bo kto mógłby jej zabronić wylegiwać się w łóżeczku dłużej? Pomijając to, że samej nie wypada... a i jeszcze inna rzecz by się na to nakładała, to skomplikowane, więc w skrócie też nie... A więc salon, jak nic salon...
- Udana wycieczka? - spytała, opierając się o framugę drzwi... wejściowych. Była na zewnątrz w momencie gdy Irinka wróciła i kątem oczka zobaczyła jej autko, a resztę już można sobie dopowiedzieć, wraz z cichym śledzeniem jej osoby...
A no i nie byłaby sobą gdyby nie miała
>>>mundurku na sobie!<<< Od oryginalnego SS różnił się z lekka krojem i brakiem oznaczeń i ozdóbek tejże formacji, do której nie była przywiązana ale kto jej uwierzy?
- Udana wycieczka w której i tak kogoś zabiłaś? - spytała, odrywając się z miejsca i podchodząc bliżej, aby wlepić rosjance całuska w policzek.