WIEK POSTACI (data urodzenia): 700 (wiosna 1317) RASA: Wampir DATA SPOKREWNIENIA: 1332 RODZIC: Nadieżda ZNAKI SZCZEGÓLNE: długie, sięgające niemal do pasa falowane włosy
Wiosna tego roku była wyjątkowo ciepła, śnieg szybko topniał, a krokusy pewniej przebijały się przez jego powierzchnię. Było południe, gdy na świecie pojawiła się Kuna – czwarte dziecko jednocześnie pierwsza córka lokalnego ciwuna. Urodziła się duża i silna, a panująca pogoda zwiększała szanse na przeżycie dziecka… Wychowywała się w litewskiej wiosce, niedaleko granicy Królestwa Polskiego. Ze względu na piastowany przez ojca urząd, żyło się jej rodzinie nieco lepiej niż pozostałym mieszkańcom. Była oczkiem w głowie starszych braci, którzy pilnowali ją na każdym kroku, żeby żaden młodzieniec przypadkiem nie położył na niej rąk. Była uczona rzeczy typowo kobiecych – gotowania, szycia, opieki nad domostwem, by w przyszłości być dobrą żoną dla swego męża. Gdy miała dziesięć lat, odbył się jej obrzęd kosoplecin, na którym zostało nadane jej imię – Gierde, co po litewsku oznacza „słoneczna”. Było to nawiązanie do dnia, w którym przyszła na świat. Jak wiadomo, Litwa była w Europie ostatnim państwem, które nie przyjęło chrztu i pozostawało pogańskie aż do 1387 roku. Do tego czasu Księstwo Litewskie było najeżdżane przez mniej lub bardziej pokojowe misje chrystianizacyjne. Bo jak to tak, żeby w XIV wieku ludzie jeszcze wierzyli w pogańskie zabobony, nieprawdaż? Bliska obecność Krzyżaków – a dokładnie Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie nie ułatwiała tej sytuacji. Raz po raz mniejsze tudzież większe wioski były najeżdżane, rabowane i „nawracane” mieczem, jeżeli po dobroci nie zgodziły się przyjąć „jedynej słusznej wiary”. To samo spotkało wioskę Gierde w 1332, gdy jej ojciec stanowczo odmówił spełnienia „próśb” najeźdźców. Uzbrojeni zakonnicy wjechali hardą do wioski pod osłoną, taranując wszystko, co było na ich drodze, wchodząc do domostw, wyciągając z nich ludzi, nie patrząc czy to kobieta, mężczyzna, dziecko czy starzec – ich miecze były bezlitosne. Ci, którzy nie dawali się wyciągnąć z domostwa, barykadując się w nich, byli spalani żywcem z całym domem. Ojciec Gierde oraz bracia byli na zewnątrz, walcząc w obronie wioski, zaś ona z matką, siedziały przestraszone w domu, czekając tak naprawdę na śmierć. Nagle dom stanął w płomieniach. Strzecha na dachu bardzo szybko zaczęła się palić… Dym zaczął się zbierać w domostwie, powodując u kobiet duszności. Nie chciały umierać… Dlatego spróbowały uciec, choć przedostanie się przez ścianę ognia graniczyło niemalże z cudem. Modliły się do bogów z prośbą o pomoc. A zwłaszcza matka Gierde, która, wołając Welesa, wykrzyczała, by ją zabrał do Nawii, ale jej córce pozwolił żyć… Można powiedzieć, że matczyna prośba została wysłuchana. Gierde obudziła się… sama nie wiedziała po jakim czasie. Trawiona wewnętrznym bólem, a jednocześnie dziwną rządzą, głodem, którego nie była w stanie opanować. Umysł dziewczęcia był kompletnie przyciemniony. Gdy jej zielonym oczom ukazała się na wpółżywa łania, nie potrafiła się powstrzymać. Nim ktokolwiek zdążył się obejrzeć, dziewczę wgryzło swe wampirze kły w tętnicę zwierzęcia, pijąc do samego cna… A gdy się już oderwała i dotarło do niej, co właśnie zrobiła… zaczęła po prostu panikować. Z przerażeniem wpatrywała się zarówno w Nadieżdę i Vladimira. To ta pierwsza dokładnie wyjaśniła jej kim się stała, dlaczego zdecydowała się ją przemienić… Wampirzyca usłyszała rozpaczliwą modlitwę jej matki do bogów. I postanowiła spełnić ostatnią jej prośbę, pomagając w ten sposób jej córce przeżyć. Tamtej nocy umarła Gierde, a narodziła się Laima, czyli „mająca szczęście”. Trwała u boku matki, Vladimira oraz rodzeństwa przez następne ponad sto lat. Ze względu na swą kruchą powłokę, potrzebowała nieco więcej czasu niż reszta, by w pełni się usamodzielnić. Nauczyła się trochę wojaczki, poznała nieco swe wampirze zdolności, nad którymi wciąż pracuje. Okazało się, że ma niezwykły dar do nauki języków i szybko zaczęła je przyswajać. W końcu postanowiła jednak odciąć pępowinę i zacząć żyć na własny rachunek. Osiedliła się na terenach Wielkiego Księstwa Litewskiego, oczywiście informując Nadieżdę o miejscu swego pobytu. Gdy dostała informację od swej Matki, że ma się stawić na spotkaniu we Włoszech, nie zwlekała ani chwili. Czym prędzej się tam udała, zastanawiając się, jakie informacje ma matka jej do przekazania…
Ostatnio zmieniony przez Laima dnia Nie Cze 25, 2017 3:48 pm, w całości zmieniany 1 raz
Rola / pozycja :
Główny Administrator
Wiek :
Nie dotyczy
Multikonto :
Nie dotyczy
Admin
Temat: Re: Laima Nie Cze 25, 2017 3:54 pm
Akceptacja Karty Postaci
Twoja karta została zaakceptowana. Możesz już rozpocząć grę fabularną! Pamiętaj jednak o stworzeniu Informatora i Korespondencji. W razie pytań, napisz do kogoś z ekipy. Życzymy miłej gry na Into Darkness!